Sieciowe połowy i rewolucyjna czujność
Większość zawieranych znajomości nawiązujemy w sieci. Ma to swoje plusy i minusy. Plusy są takie, że możemy do woli udawać kogoś, kim nie jesteśmy, przynajmniej dopóty, dopóki nie dojdzie do spotkania (a przecież do tego dążymy). Minusów niestety też jest wiele. Tym więcej, im słabiej zaznajomiony jesteś z tajnikami komputera. Podejrzenia Twojej małżonki wzbudzi już zbyt długie przesiadywanie przed komputerem. Można to oczywiście wytłumaczyć większa liczbą zleceń czy potrzebą korekt w projekcie. Staraj się jednak szybko sfinalizować taką znajomość, wieczne klikanie i czatowanie zostaw nastolatkom, bawi je to bardziej niż romans. Uwaga zwłaszcza na komunikatory typu Gadu-Gadu. Wszystkie mają włączoną automatyczną opcję archiwizowania rozmów. Pierwsze, co musisz zrobić, to ją zmienić (to, że musisz założyć nowy, „specjalny” numer Gadu-Gadu jest mam nadzieję dla Ciebie oczywiste). To samo niestety z przeglądarkami, każda z nich dokładnie śledzi twoje poczynania w sieci. Po każdym użyciu zatem, przed wyłączeniem komputera, czyścimy pamięć. Najlepiej używać do tego specjalnej aplikacji, jakich pełno – za darmo – w sieci. Jest jeszcze jedna, fatalna wiadomość. Jeśli sytuacja wymknie się spod kontroli, a Twojej drugiej połowie będzie naprawdę zależało na udowodnieniu ci zdrady, każda firma zajmująca się odzyskiwaniem danych wyciągnie na wierzch wszystkie twoje sieciowe pogaduszki do uszka i poduszki, nie miej złudzeń. Zachowaj więc czujność, wróg nie śpi! (mimo, iż spokojnie drzemie w pokoju obok).